SKRPG

Naruto · Wysłany: Nie 18:45, 25 Mar 2007 Temat postu:

mnie też dattebayo..^_^- przymknął oczy w uśmiechu

Sakura Hiwatari · Wysłany: Nie 18:46, 25 Mar 2007 Temat postu:

- Dattebayo? Co to znaczy? - zdziwiła się

Naruto · Wysłany: Nie 18:47, 25 Mar 2007 Temat postu:

można to przetłumaczyć jako kumalski ..

Sakura Hiwatari · Wysłany: Nie 18:51, 25 Mar 2007 Temat postu:

- Acha.. Fajnie brzmi - stwierdziła.
Ashian szepnęła jej coś do ucha i zachichotała. Sakura z całkiem poważną miną przyglądała jej się przez chwilę. Duch zniknął
- Ehh... - pokręciła głową zrezygnowana

Naruto · Wysłany: Nie 18:53, 25 Mar 2007 Temat postu:

co jest? znaczy -spojrzał na jej twarz

Sakura Hiwatari · Wysłany: Nie 19:06, 25 Mar 2007 Temat postu:

- Eee... Nic - uśmiechnęła sie szybko - Nic takiego

Naruto · Wysłany: Nie 19:11, 25 Mar 2007 Temat postu:

-aha..^_^- uśmiechnął się i zaczął pić kole

Sakura Hiwatari · Wysłany: Nie 19:15, 25 Mar 2007 Temat postu:

Sakura była zaskoczona. Oto po raz pierwszy spotkała mężczyzne, który nie próbował wypytywać dalej. Przez głowe przemknęła jej myśl, czy nie przestać nosić się z zamiarem zabicia go, lecz zdusiła ja szybko. To był ciekawy okaz. Nie odezwała się już, jadła jedynie swą sałatkę

Naruto · Wysłany: Pon 21:21, 26 Mar 2007 Temat postu:

wypił cole i zjadł burgera ... poszedł wyrzucić resztki i odnieść tacę po chwili <jeśli jeszcze nie napisałem to zapłaciłem przy odbiorze> podszedł do stolika przy którym siedziała Sakura ukłonił się jej i poszedł

Sakura Hiwatari · Wysłany: Pon 21:25, 26 Mar 2007 Temat postu:

Sakura przeciągnęła się
- Ashian nudzi mi się. Chcę z kimś powalczyć a tamten dzieciak z klifu nie umie się bawić...
- Pani, masz złamaną nogę. - zauważyła Ashian, która pojawiła się w międzyczasie
- To co? Gorsza jestem?! - oburzyła się - Ehh.. tylko nie mów mi, że tchórzysz... Przecież mówiłam ci, ze już nie będe ich zabijać... - Sakura pokręciła głową i wyszła. Bez płacenia

Lajzerg Diethel · Wysłany: Czw 17:03, 29 Mar 2007 Temat postu:

*poszedł*

Saita · Gość

*patrzy na MC* - rzygać...
Sai. wyryła scyzorykiem na szybach jak zabija się kurczaki ,krowy ,że na żywo idą do skubarki ,a krowy żywe wiesza się do góry nogami w lodówce.
- No to mnie obrzydziłaś... - powiedziała Zen idąc w krzaki.
- i dobrze - dumnie szła Sai. patrząc na szyby MC.

Lajzerg Diethel

*podszedł do okna*
T:no no nieładnie łamać prawko
L:stary nie ponosi cie z tym całym prawem?

Kass · Gość

Wparadował do McDonalda i zamówił cztery McChickeny, cztery McNuggetsy, cztery duże frytki, czternaście sosików słodkokwaśnych, cztery napoje i siadł przy stole. Zaczął jeść...

Piricia

przyszła do McDonalda i kupiła średnie frytki i średni koktajl truskawkowy..