SKRPG

Yumi

- Za życia miałem być mężem Yumi - szepnął - ale umarłem to że traktuje ją jak siostrę nie znaczy że ją kocham - zmarszczył brwi - nienawidzę jak ktoś się do niej migdali bo to moja pani to tak jak pies który szczeka na obcego - pocałował ją w policzek

Anna Kyoyama :)

-Aaaa.. To prawie tak jak z Anną i Yoh- zaśmiała się , wtulając w Anta- mimo, że nie są już długo razem to nadal im na sobie zależy - zaczęła jeździć swoim palcem wskazującym po jego klatce piersiowej

(Anna: Asia... powiedź to.. chcesz tu stworzyć porno prawda?
Asia: ... no wiesz... myślę jeszcze nad tym xD)

Yumi

(Yumi: ja jestem za porno
Lili: mi to to tam zwisa i powiewa
Yumi: *szok*
Lili; *macha warkoczem*)

Zarumienił sie lekko i pocałował ją lekko w usta dłoń lewa na jej pośladek przenosząc

Anna Kyoyama :)

Zerwała się nagle- Masz słodkie te uszka wiesz? ^^' - powiedziała podnosząc się i wskakując do wody

Yumi

Podniósł się uśmiechając się dwuznacznie i z brzegu obserwował poczynania Rozen

Anna Kyoyama :)

(Anna: co to znaczy dwuznacznie? *zez*
Asia: tak jak Ty kiedy widzisz Kurka XDDD)
Po chwilowym zanurzeniu, wypłynęła na powierzchnię wody i zarzuciła w tył swoimi długimi blond włosami, a blask Księżyca jeszcze bardziej je podkreślał
(Anna: Asia.. jak TY romantycznie piszesz Oo )

Yumi

Uśmiechnął się i zaśmiał po czym popatrzył w niebo i zasnął

Alvaros Sadera

Dziewczyna pojawiła się nad brzegiem jeziora, w jego płaskiej tafli odbijał się blask księżyca lekka wilgoć w powietrzu osadzała się na skórze stwarzając miłe uczucie, dziewczyna niestety nie zauważyła Alvarosa

Yumi

Rozejrzała się i zmarszczyła nos
- na demony pieklą, gdzie .. - zanim dokończyła uwagę jej przykul kwiatek samotnie rosnący przy wodzie, podbiegła do niego i położyła się tuż obok rośliny

Alvaros Sadera

Mi też się spodobał – powiedział wychodząc zza drzem, w lewej dłoni trzymał jakiś koszyk, przeszedł kilka kroków i na w miarę płaskiej powierzchni rozłożył koc na niego położył świece i dwa kieliszki.

Yumi

Podniosła głowę i popatrzyła na wyczyny chłopaka
- To dla nas? - pokazała palcem na koc i kieliszki po czym wstała i otrzepała się z trawy

Alvaros Sadera

Nie dla smoka i „boga”, że tak powiem – odpowiedział żartobliwym głosem, nie przestawszy się uśmiechać spojrzał na dziewczynę, po czym usiadł po jednej stronie koca, odpalił świeczki zapałkami a z koszyka wyciągnął wino.

Yumi

Dziewczyna przechyliła głowę na bok i kucnęła obok Alvarosa wpatrując się mu w nos - mam zawołać wujka? - zapytała poważnie, a przynajmniej, tak można by sądzić

Alvaros Sadera

nie musisz to dla nas – opowiedział nieśmalę zerkając jej w oczy.

Yumi

Zamerdała wesoło ogonem i polizała go w nos po czym usiadła na drugiej stronie koca - dziękuję - uśmiechnęła się do niego przyjaźnie włosy na bok odrzucając lewą dłonią prawą na nogach (swoich!) kładąc