SKRPG

Sakura Hiwatari

- Taak.. pewnie znowu się toba zajmą jak już znajdą.. inne osoby. Ale spalenia ratusza z kotem burmistrzowej w środku nie nazwałabym ps ikusem. Za psikusy nie płaci sie takiej ceny, jaką oferował mi burmistrz- odparła

Kyrie Zguba · Gość

-Jak zwał, tak zwał- machnęła ręką- To i tak nie był najmilszy kot na świecie. Myślę, że mam przed sobą jeszcze kilka spokojnych dni- oznajmiła ponownie się uśmiechając- Skoro ciągle szukają "innych osób", zapewne za gorsze rzeczy, niż mój psikus.

Sakura Hiwatari

-Hmm.. gorsze? - zamyśliła się - A ilu już spaliłaś?

Kyrie Zguba · Gość

-Jeżeli mam być szczera, starałam się nigdy nie zostawać na miejscu na tyle długo, by móc się dowiedzieć- odparła- W ten sposób mam duużo lżej na sumieniu.

Sakura Hiwatari

- Sumienie? - zdziwiła się - Ehh.. nie wazne. Tak czy siak, musiało być tego sporo.. albo burmistrz naprawde lubił tego kota. - rozejżała się dookoła - Ocho.. muszę iść - skierowała się szybkim krokiem ku bramie parku

[z tematu]

Kyrie Zguba · Gość

Kyrie patrzyła za nią, kiedy odchodziła. Jej słowa odrobine poruszyły jej sumienie, więc podrapała się w tym miejscu po głowie.
-No tak...trzeba będzie bardziej uważać- zamysliła się- Ale to nie zmienia faktu, że jestem głodna- wstała i odeszła

Kyrie Zguba · Gość

Kręciła się przez chwilę po parku.
-Kici kici, cmentarzu zasłużonych...taś taś...

Kajla · Gość

Kajla przyszła do parku i usiadła na pustej ławce..

Kajla · Gość

poszła

Rinoa Heartilly

Przyszła do parku i usiadła na ławce, opierając o nią swoją laskę. Zamyśliła się.

Rinoa Heartilly

Spojrzała na dłonie, na których miała czarne rękawiczki, odkrywające palce i z ćwiekami na wierzchu dłoni.
- Mitsu, przysięgam, że w końcu znajdę sposób, abyś wróciła... Naprawdę...

Rinoa Heartilly

Zaburczało jej w brzuchu.
- Huh? Muszę coś zjeść - mruknęła. Odeszła.

Leny · Gość

- Hmm tu nikogo nie ma - pobiegl na lake.

[Z Tematu]

Elysiia · Gość

Usiadła na ławce. Duch siedział obok niej wyraźnie wkurzony a ona wyglądała na smutną. Drapała za uchem kota-ducha, przez co ludzie dziwnie na nią patrzyli.

Elysiia · Gość

W pewnym momenciekot zeskoczył z jej kolan wybiegając z parku. Zerwała się szybko i pobiegła za nim.