SKRPG

Faurin · Wysłany: Pon 21:44, 19 Mar 2007 Temat postu: Stare Drzewo

Ikki przyszedł pod drzewo ponieważ nie posiadał mieszkania, nic prócz swojej zbroi i histori... Usiadł pod drzewem zamyślony....

Saita · Gość

Sai. usiadła sobie wygodnie pod drzewem mieszając jakieś oczy i ochydne żeczy w miseczce.
- blee... Ale ochydny zapach... - powiedziała Zen.
- To duchy wogóle czują zapach?
- no dobra już siedze cicho...
- I tak ma być.

Elysiia · Gość

Przyszła, a raczej pojawiła się pod drzewem. Usiadła tak, aby nikomu tu nie przeszkadzać ukradkiem oceniającmieszanine z miseczki dziewczyny

Xavi

Usiadl obok niej Razz

Elysiia · Gość

Z szykowanej przez dziewczyne mazi przeniosła wzrok na chłopaka. Przyglądała mu się krótką chwilę po czym zaczęłasię zastanawiać, czy nie trafiła na jakieś spotkanie, bo ludzi tu coraz więcej...

Saita · Gość

- pff... jeśli to nie działa to się zabije.
- powiedziała dziewczyna wlewając papkę do
butelki i chowając wszystko do reklamówki w torbie.
- Wyczówam między wami pewne podobieństwo...
- powiedziała Zen patrząc na Elfkę i pół Elfkę.
- Białe włosy ,czerwone oczy ,elfia krew i podobny styl
ubierania o niczym nie świadzczą.
- A jednak... - powiedział duch patrząc surowo-szyderczym
wzrokiem na Saito.
- Oj daj spokój... jak ci się nudzi to z nią pogadaj...
- Dobra już siedzę cicho.
- Saito wyjeła gitarę i zaczeła cicho grać smętną piosenkę.
- Egoistka... - powiedział duch robiąc dziwną minę.
- Kto? - powiedziała Sai przestjąc na chwilkę grać.
- Ty.
- Ja? czemu....?
- Myśl też o innych... niektórym niepodobają się twoje smętne
piosenki.
- Jak im się coś niepodoba to niech powiedzą...
- dziewczyna zaczeła grać jednek zdeczka ciszej.

Elysiia · Gość

Uśmiechnęła się do dziewczyny.
- Ładnie grasz... - zauważyła - Czy mogę wiedzieć, co za maść wcześniej szykowałaś? - zapytała uprzejmym tonem

Saita · Gość

- Muaa.. niechcesz wiedzieć.
- Były to... - Saito natychmiastowo rzuciła
w Zen butelką z sokiem owocowym.
- Jeszcze słowo ,a odeśle cie do piekła!
- Tyle ,ze ja z checia tam wroce.
- To eee.. do nieba. - Zen popatrzała się na El.
i skrzywiła się znowu.
- Naprawdę podobne - pomyślała.
- Zdajesz sobie sprawę z tego ,że słyszę twoje myśli?
- Saito wcisneła ducha do butelki zapominając
nieuprzejmie ,że El. nadal się na nią patrzyła.

Elysiia · Gość

Ely zaśmiała się.
- Masz uroczego stróża. - uśmiechnęła się do Saito- I nie dziwię się, że nie przyznajesz się do pokrewnieństwa.. w końcu jestem półelfem..- dodała zupełnie zapominając, że to były myśli i nie powinna była ich podsłuchiwać, nawet jeżeli miała taką możliwość.
Wyciągnęła z torby szklaną buteleczkę z jakąś podejrzaną miksturą cuchnącą na kilometr i pociagnęła z niej łyk po czym schowała flakonik.

_________

Wstała i odeszła.

Yumi

Przyprowadziła Alvarosa pod drzewo i usiadła pod nim. Wiatr lekko wiał a księżyc wzbił się wysoko na niebie. Fakt nie był w pełni ale mało brakowało, na niebie żadnej chmury a blademu bogowi gwiazdy towarzyszyły.
- Pięknie utaj - szepnęła z zachwytem po czym popatrzyła na Alvarosa - co chcesz o mnie wiedzieć?

Alvaros Sadera

Oj tak wspaniale – powiedział następnie usiadł przed dziewczyną by móc widzieć jej twarz – wszystko po kolei – odparł bez namysłu.

Yumi

- Życiorys? - zdziwila się po czym zaśmiała przyglądając mu się - słyszałeś o krainie Azarah? - zapytała się jak gdyby w tym momencie przenosząc myśli daleko hen przed siebie

Alvaros Sadera

coś czytałem w starych księgach – powiedział po chwili zastanowienia z miną dość zaciekawioną.

Yumi

- Miasto graniczące z ziemiami Kapus, kraina gdzie tacy jak ja... znaczy się demony żyją obok siebie, szkolą się, bawią, uczą - mówiła z przejęciem - jestem z rodu Mizuno, ostatnią a zarazem jedyną dziedziczą tronu w Azarah. Ojciec postanowił mnie tutaj przysłać bym.... nauczyła się od ludzi uczuć - zmarszczyła brwi - uznał iż to ważne dla każdego władcy - po chwili namysłu dodała - no i mam znaleźć sobie potężnego narzeczonego - dodała rumieniąc się

Alvaros Sadera

yhy rozumiem – stwierdził – a co sądzisz o turnieju szamanów? – zapytał z zaciekawieniem, przyglądając się dziewczynie.