SKRPG

Anna Kyoyama :)

(Asia: kurde... uśmiecha się kiedy spi xD
Anna: Baranico on neee śpi już. ! *wali ją piłą w głowe* *Asi wyrasta wulkan krwi*
Asia: hai T^T )
Dziewczyna przeprana za kelnerkę (ciuchy zdarła z tej dziewczyny *wskaźnik na panienkę, która teraz na sobie miała strój klauna* ) przyniosła Antariemu pyyyccchhhaaa ciacho przepełnione miłością
(Anna: Asia... *zabiera jej klawe* proszę.. nie pisz tak T^T)

Yumi

(Lili: *patrzy niepewnie na ciastko*
Yumi: *zielona* nie dobrze mi
Ant: co wy robicie na mojej randce? -_-

Yumi: My nic -_-

Ant: Taaa *guz na głowie Yumi*
Yumi: *rzuca się na Anta*
Lili: *wzrusza ramionami*)
Zjadł ciastko - Pyszne ale nie pyszne tak jak twój łokieć ukochana - uśmiechnął się uroczo i przymrużył żółte oczy

Anna Kyoyama :)

(Anna: o co chodziło z tym łokciem teraz? Oo . Odpaliło mu na mózgowie?
Asia: nie wiem Oo może miał na myśli łono... Oo
Rozen: Moje łono jest sliczne -3-.!" )
Rozen złapała się rekami na twarz i energicznie kręciła zawstydzoną buzia - ahhh.. dziękuje ^^' -zaczęła się palić Oo
(Anna: nareszcie cosik ciekawego ;D )

Yumi

Wylał na nią kubeł zimnej wody - wyglądasz jak biedny mokry kociaczek - złożył na jej ustach pocałunek
(Ant: -_-

no co ma piękny łokieć *bulwers*
Lili: *zez*)

Anna Kyoyama :)

Stanęła jak piesek ze skulonymi rączkami, cała mokra, że aż woda z niej kapała na podłogę. Jakiś przechodzień nie zauważył plamy, poślizgnął się i spadł na 4 literki... - Może się gdzieś przejdziemy? -zapytała dodając swój niebiański uśmiech
(Anna: Ant zabrał all zabawę T^T =3-
Asia: to nawet lepiej ;D niech będzie romantick ;D
Anna: neee! *wycina te słowa i wkleja zabójczo *
Asia: ale Ty jesteś zimny jak lóóóód!
Anna: jaki lód... jak cała Antarktyda ;D )

Yumi

- A gdzie moja ukochana chce iść? - zdjął górną część kimona zostając w samych spodniach (lol bo butów nie nosi) i okrył nim mokra Rozen

Anna Kyoyama :)

Rozen przez chwilkę pomyślała, po czym powiedziała - Jeziorko ! - Skoro jestem mokra, mogę tak wejść ^^". Chyba, że nie chcesz - jej głos nie był już zdecydowany, a raczej zmartwiony

Yumi

Bez słowa wziął Rozen na ręce i wybiegł z nią z kawiarni by pobiec z nią nad jezioro

Amanda Kyamayoto

Przyszła i usiadła przy jednym ze stolików.
- Nuudzi mi się... - jęknęła i trzasnęła głową w blat.

Mick Aristide

( Hahahah! ;D Zrób to jeszcze raz! )

Amanda Kyamayoto

[hehe, nie ma tak dobrze xD]

Sakura Hiwatari

(a co Mick, nie zdążyłeś nagrać? xD)

Mathilda Mattise

(ja mam to na aparacie, ale głosu nie ma : ( )

Amanda Kyamayoto

[hahaha xD]

Poszła.
[no bo jak długo można w kawiarni siedzieć?? o.O]

Yumi

Demonica blondynkę wręcz wciągnęła za sobą, bowiem kroki jej szybkie były, prawie biegła, to też marudzenie przyjaciółki że za szybko idzie, pomimo wielkich uszu, nie docierały do niej. Ta zaś pewna swego progi gospody przekroczyła. Cisze przerywając wielkim hukiem drzwi co o ścianę uderzyły. Na szczęście szyba nie poszła w nich to też demonica marszowym krokiem, ale z dłonią wolną ku górze wzniesioną krzyczała na cały głos Ciastka! Babeczki! Jeść