SKRPG

Mathilda Mattise

Coś wyrwało ją z zamyślenia. Rozejrzała się dookoła. Kątem oka dostrzegła nieopodal stojącą dziewczynę. Nie pamiętała, żeby ją znała. Podparła sie rękoma z tyłu i odchyliła lekko głowę, by móc dokładniej przyjrzeć się Sakurze.
- Ekhem. - Odchrząknęła, by zwrócić na siebie jej uwagę.

Sakura Hiwatari

Chrząknięcie dziewczyny wytrąciło Sakure z równowagi. Bynajmniej nie tej psychicznej, bo akurat była bardzo spokojna, równowagę zachwiał wywołany niespodziewanym odgłosem krok do przodu, prosto w urwisko. Dosłownie w ostatniej chwili ochyliła się do tyłu, upadając na plecy. Popatrzyła na Mattie robiąc naburmuszoną minę
- Nie strasz mnie tak! - powiedziała z wyrzutem po czym wstała z ziemi.

Mathilda Mattise

- Przykro mi, to moja natura i nic jej nie zmieni. - Odpowiedziała nie zmieniając pozycji, nadal wpatrując się w dziewczynę. Była ciekawa powodu jej wizyty tutaj, ale nie miała zamiaru ją o to pytać - wolała zaczekać, aż dziewczyna sama zacznie rozmowę.

Sakura Hiwatari

- Zatem twoją naturą jest straszenie bogom ducha winnych dziewczyn na skraju urwiska.. ciekawa robota - przyznała kiwając głową. Zakręciło jej sie w głowie więc usiadła na ziemi - Wiele już zepchnęłaś? - zainteresowała się uprzejmie.

Mathilda Mattise

- Same spadają, ja nikogo nie spycham - odparła po czym wstała otrzepując się z piasku. Podeszła do dziewczyny i nachyliła się nad nią podpierając się rękoma za boki.
- Co cię tu sprowadza?

[edit bo na tamtego nie uzyskałam odpowiedzi xd ]

Sakura Hiwatari

- Ah, tak z ciekawości pytam.. - mruknęła w odpowiedzi i oparła sie wygodnie na rękach. - Dzisiaj łatwiej napotkać narwanych nastolatków, walczących z kim popadnie, niż przyzwoitego pracownika, to niejaka.. odmiana - stwierdziła przyglądając się uważnie dziewczynie. Zwróciła uwagę na jej dziwny, zabawmy ubiór.
- Nie jesteś już za duża na helloween? - spytała uśmiechając się wrednie

Mathilda Mattise

- Najwidoczniej nie. - Odpowiedziała z wyraźną dumą w głosie. - Coś ci w tym przeszkadza? - Zapytała zerkając na Latarenkę i zaciskając mocniej rękę na kijku od miotły.
- I dowiem się wreszcie po coś tu przylazła? - Dodała z lekkim poirytowaniem.

Sakura Hiwatari

- Przeszkadza..? Oh, nie, skąd ci to przyszło do głowy? - mruknęła chichocząc. - Ano, dowiesz się. - odpowiedziała spokojnie Sakura - O ile w końcu zapytasz. - dodała z niezbyt miłym uśmieszkiem na twarzy. Z Dziwnej Dziewczyny przeniosła spojrzenie na to, co za krawędzią klifu.

Mathilda Mattise

Sakura Hiwatari

(Ale Sakura jest 'skoncentrowana' jak mało kto xDD)

- Zależy o co pytasz. - mruknęła - I jakie dostajesz odpowiedzi. Ale skoro już koniecznie chcesz wiedzieć, przyszłam tu, bo tu akurat było ciemno. Stałam sobie spokojnie, dopóki nie pojawiłaś się nie wiadomo skąd - wyjaśniła a gestem ręki założyła grzywkę za ucho. Nad przepaścią pojawiła się Ashian, którą Sakura zignorowała, zupełnie, jakby jej nie zauważała.

Mick Aristide

( światłowstręt? ;3 )

Sakura Hiwatari

(taa, postępujący xP)

Mathilda Mattise

- Uważaj jak chcesz, ale ja tu byłam pierwsza. - Mruknęła przymykając oczy i zakładając ręce za głowę. Dziewczyna wydawała się Mattie jakaś dziwnie nieobecna lub jakby do końca nie wiedziała czego chce.

Sakura Hiwatari

- Było ciemno - prychnęła przymykając oczy. - A co z tobą? Przesunęli to głupie świeto na wiosnę, czy też urwałaś się z sabatu z Salem? - spytała poważnym tonem, twarz jej jednak wyrażała kpinę. Sama nie wiedziała, dlaczego chciała sprowokować tą dziewczynę. Może.. od kiedy zamieszkała u Doi'ego, potwornie się nudziła.

Mathilda Mattise

- Buuu... Ale nuuuudaaaa... - Powiedziała przykładając obie ręce do ust, przez cały czas patrząc z pogardą na dziewczynę. Wiedziała, co jej chodzi po głowie (Sak! masz insekty! >.<), ale nie miała zamiaru pozwolić jej się tak łatwo sprowokować.
- Masz coś jeszcze, czy to już koniec?