SKRPG

Mathilda Mattise

Z zaplecza wyszła średniego wzrostu dziewczyna, ubrana w szary mundurek szkolny. W ręku ściskała kilka książek różnej grubości. Była ona drobnej budowy siedemnastolatką. Miała ciemne, krótko ścięte, wycieniowane włosy, które idealnie komponowały się z jej czerwonymi tęczówkami.
Ogarnęła wzrokiem kawiarenkę, podeszła do lady i zamówiła czekoladę z bitą śmietaną, po czym usiadła przy stoliku pod oknem i pogrążyła się w lekturze.

Amanda Kyamayoto

Spojrzała na dziewczynę i pomachała do niej ręką.
- Hej! - zawołała. - Co ciekawego czytasz??

Mathilda Mattise

- Umm.. - Mruknęła wyrwana z lektury i rozejrzała się po kawiarni szukając autora tych słów. Przy stoliku naprzeciw niej siedziała młoda dziewczyna, która patrzyła z uśmiechem w jej stronę i machała do niej ręką.
- Podstawy genetyki. - Odpowiedziała nie zamykając książki.

Amanda Kyamayoto

- Ciekawe to chociaż? - spytała niepewnie.

Mathilda Mattise

- Oczywiście - odpowiedziała mieszając czekoladę i upijając jej trochę.
- Am... Jak masz na imię? - Spytała odstawiając kubek z powrotem w to samo miejsce.

Amanda Kyamayoto

Wstała i podeszła do stolika nowej znajomej.
- Amy - uśmiechnęła się dziewczyna. A Ty jesteś...

Mathilda Mattise

- Agonia. - Powiedziała i podała jej rękę przez stolik.
- Co tu robisz? Jesteś sama? - Spytała podtrzymując temat rozmowy.

Amanda Kyamayoto

- Um, nie... Jest ze mną Asaii Tamarayo. - przedstawiła ducha, który z pochmurną miną podpłynął.
- Cześć. - powiedział ponurym tonem.

Mathilda Mattise

- On jest w środku czy na zewnątrz? - Spytała rozglądając się po kawiarence.

Amanda Kyamayoto

- Jest tutaj. - wskazała. - Ty... nie widzisz duchów?

Horokeu Usui

Wszedł zaspany do kawiarni, zamówił wodę ,by ugasić pragnienie i usiadł przy stoliku X_x

Mathilda Mattise

- Duchów? - Zapytała patrząc na dziewczynę, jakby jej zdrowo odbiło.

Amanda Kyamayoto

Amy uniosła brwi.
- tak, duszków, takie...eee... jak w pieśni średniowiecznej: dusza z ciała wyleciała, nie wiedziała, gdzie pójść miała.

Horokeu Usui

*teraz będą tortury miętowe xP*
Wybiegł na chwilę i wrócił z listkami mięty. Jeden listek skończył w szklance a inne swoją wonią wypełniły całe pomieszczenie xP

Mathilda Mattise

- Emm... - Mruknęła i zanurzyła usta w czekoladzie wykręcając się od odpowiedzi.