SKRPG

Jessica Akariyamo

Dwie dziewczyny (przy czym jedna targała jeszcze na rękach niebieskowłosego chłopaka) biegły przez ulice trzymając w rękach bardzo niebezpieczne przedmioty i wrzeszcząc. Oprócz tego ludzie słyszeli jeden męski (choć w tej chwili bardzo wysoki) głos, dobiegający z nikąd. Niektórzy wzywali policję.

Anna Kyoyama :)

- ja nie wiem, Ci ludzie to od razu na policje dzwonią - mruknęła Anna zatrzymując się i przerzucając Treya przez ramie - wymyśliłam historyjkę życia dzięki której Trey nie zauważy niczego ! ^^" -zabłysła w świetle reflektorów

Jessica Akariyamo

-tak?- Jess na chwilę się zatrzymała

Anna Kyoyama :)

- powiem mu, że uratowałam go przez atakiem terrorystycznym, który miał miejsce z jego domu ^^" - błysk fleszów było słychać w oddali - ale najpierw muszę tam iść posprzątać - załamała się

Jessica Akariyamo

-nie, nie musisz, w końcu to atak terrorystyczny!- zawołała Jess
Yok wrócił do normalnej formy, myśląc, że dziewczyny o nim zapomniały, a wtedy Jess go dopadła i poćwiartowała siekierką, tak, że dosyć długo trwało, zanim się pozbierał.

Anna Kyoyama :)

- Ijeee , teraz z niego możemy zrobić kiełbaski na grilla ^^" z tego co wiem, Trey ma jednego - przerzuciła Treya przez ramie i zaczęła iść

Jessica Akariyamo

poszła za nią ciągnąc jakąś część Yoka

Mathilda Mattise

Szła ulicami Tokyo najwyraźniej o czymś rozmyślając, bo zdawała się nieobecna. Naokoło niej unosiła się lekka mgiełka, co było dość dziwne, ponieważ była bardzo słoneczna pogoda. Kierowała się w stronę pomostu.

Jessica Akariyamo

Szła ulicami, a a nią jej duszki. Usiadła na chwilę na krawężniku, żeby zawiązać buta, a po chwili poszła dalej.

Amanda Kyamayoto

Przeszła wolnym krokiem, jakby tańczyła.

Amanda Kyamayoto

Znowu przeszła o.O
[czy tylko ja tu chodzę??]

Hao Asakura

[juz nie tylko ty Wink

]

Hao szedł chodnikiem, potrącając innych i z tego powodu pewnie co jakiś czas słyszał niezbyt miłe uwagi. Powietrze było tu ciężkie i w oczy gryzły spaliny a o uszy obijał się stale szmer ludzi stale się gdzieś spieszących. Ludzie, obok których przeszedł Hao po kilku sekundach od tego niefortunnego wydarzenia łapali sie za gardła i dusili. Poparzenia wewnętrzne gardła, w takich warunkach oddychanie staje się niemożliwe.
- Słabi, głupcy - mruknął tylko i dalej szedł chodnikiem. Zatrzymał sie dopiero przy mostku, nad jakąś brudną rzeką. Czuł, jak na ten widok wzbiera w nim złość.

Anna Kyoyama :)

[jasne, jasne ;P pewnie Duch Ognia tyle tlenu spalił, że ludzie nie wytrzymywali ; P xD ]

Hao Asakura

[no taaak.. w Tokio i tak nie ma go duzo O_o]

Anna Kyoyama :)

[głupi ludzie, powinni zacząć hodować kwiatki! Więcej by go było >< " ... ]